Zawsze byłem dumny ze swojego ojca – dziś bardzo mi go brak...


Kapitan Edward Kamela ze swoją załogą na pokładzie Ił-62

Kapitan Edward Kamela ze swoją załogą na pokładzie Ił-62.
Lot z Warszawy do Nowego Jorku – 1972 r.




Adam Wiktor Kamela po instalacji rejestratora danych w kokpicie Boeinga 767

Adam Wiktor Kamela po instalacji rejestratora danych w kokpicie Boeinga 767.
PLL „LOT” – Warszawa 1995 r.






Moje życie – moje pasje – moje hobby.

Warszawa, 23-07-2005r.

Urodziłem się ponad pół wieku temu. Mój ojciec był pilotem. Dziś nie mam najmniejszych wątpliwości, że to wpłynęło na całe moje życie. Był bardzo wymagający. Obowiązywały mnie proste reguły, wśród których uczciwość i pracowitość były najważniejsze.

Mój ojciec musiał ciężko pracować i często był poza domem, ale gdy był z nami nigdy nie odmawiał mi lekcji, gdy go o coś pytałem. W ten sposób zacząłem się uczyć podstaw fizyki i techniki. Był moim pierwszym i najlepszym nauczycielem. Chciałem podążać za nim i też być pilotem. Niestety z powodu słabego wzroku nie było to możliwe. Musiałem zrezygnować z marzeń o lataniu.

Technika stała się moją drugą życiową pasją. Każdego dnia spędzałem kilka godzin na czytaniu książek i budowaniu odbiorników radiowych i innych urządzeń elektronicznych. Gdy przyszło do wyboru szkoły średniej, nie miałem wątpliwości – wybrałem Technikum Radiowe. Po pięciu latach nauki zdałem egzaminy i rozpocząłem studia na Wydziale Elektroniki Politechniki Warszawskiej. Po ukończeniu studiów, po krótkiej przerwie, aby ukoronować długi okres nauki odbyłem jeszcze półtoraroczny staż naukowy na University of Michigan gdzie na kontrakcie z NASA konstruowałem aparaturę kosmiczną. Moim celem było stać się konstruktorem aparatury elektronicznej. Osiągnąłem sukces i przez wiele lat wykonywałem ten zawód. Początkowo byłem związany z badaniami kosmosu, by po latach spełnić swoje marzenie i pracować w przemyśle lotniczym.

Niezależnie od tego, czym zajmowałem się w swoim zawodowym życiu, nigdy nie wypuszczałem z rąk mojego starego aparatu fotograficznego. Każdego roku robiłem setki zdjęć. Po jakimś czasie zapragnąłem podzielić się utrwalonym pięknem. Nowoczesna technologia i Internet umożliwiły spełnienie tego marzenia. Mając wiele innych hobby, myślę że fotografia jest dziś dla mnie jednym z najważniejszych.

Zapraszam do obejrzenia moich zdjęć.

Adam Wiktor Kamela




Author and photographer

A to jestem ja – zmęczony ale zadowolony z udanej sesji zdjęciowej. Wybrzeże 2003.




Adam Wiktor Kamela - Shooting Owls

Tym razem podczas fotografowania sowy. Warszawa 2011.